Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/rooster.opole.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra16/ftp/rooster.opole.pl/paka.php on line 5
– Jeśli Lily się zgodzi... – powiedział z nikłym uśmiechem.

– Jeśli Lily się zgodzi... – powiedział z nikłym uśmiechem.

  • Jolanta

– Jeśli Lily się zgodzi... – powiedział z nikłym uśmiechem.

03 March 2021 by Jolanta

– Naturalnie, że się zgadzam – oświadczyła, po czym rzekła żartobliwie do Frei: –Mam nadzieję, że nie chrapiesz? Wracając z jadalni po kolacji dzieci, spotkali w holu Barry’ego. – Witam! – zagadnął jowialnie. – Ależ wspaniałą pogodę nam przywieźliście! Jesteście wszyscy opaleni na brąz. W piątek kolacja będzie dopiero o dziewiątej. Wynająłem też miejscowy świetny zespół, który później zagra nam do tańca. – Już nie możemy się doczekać – odrzekł Theo. Zerknął na Lily. W gruncie rzeczy nic nie wiedział o jej upodobaniach i muzycznych gustach. Mniejsza z tym, pomyślał. Wkrótce i tak jej przy mnie nie będzie. – Jak tam twoja zraniona noga? – zapytał kierownik hotelu Freyę. – Już prawie dobrze, ale na wszelki wypadek będę dzisiaj spała w pokoju Lily. – Tylko nie wchodź już więcej na szkło – poradził dobrodusznie. Pożegnali uprzejmego mężczyznę i wrócili do siebie. Zbliżała się pora położenia dzieci do łóżek, a cała trójka wyglądała na wyjątkowo zmęczoną. Tom niemal przysypiał przy stole nad szklanką ciepłego mleka. – Może trochę porysujemy albo zagramy w jakąś grę – zaproponowała beztroskim tonem Lily. – Mogę też pokazać wam kilka sztuczek z kartami. – Tak, zagrajmy w karty! – zawołał z entuzjazmem Alex. Lily zerknęła na Thea. Uświadomiła sobie, jak łatwo zaakceptował fakt, że to ona podejmuje w tej rodzinie decyzje. Wydawał się nawet z tego zadowolony. Podczas urlopu był spokojny i zrelaksowany. Ani razu nie dostrzegła u niego posępnej miny, jaką przybierał niekiedy w domu. Niewątpliwie służyły mu też słońce, powietrze, morze i odpoczynek od pracy. Kiedy już układała dzieci do snu, wyszedł na balkon, by jej nie przeszkadzać. – To nie potrwa długo – zapewniła go z uśmiechem. – Dzieciaki dosłownie padają z nóg ze zmęczenia. Później, gdy oboje zjedli kolację i sączyli napoje w salonie, oświadczyła: – Chyba już pójdę na górę i położę się. Jestem równie znużona jak dzieci. Uniósł się z fotela ze szklaneczką whisky w ręce. – Tak, wypocznij dobrze. Mam nadzieję, że moja córka ci nie przeszkodzi. Bywa czasem trochę kapryśna i najwyraźniej ma talent do owijania sobie wszystkich wokół paluszka. – Dam sobie radę – odparła. – A więc dobranoc. – Dobranoc, Lily. Weszła cicho do swojego pokoju i podeszła na palcach do drugiego łóżka. Freya spała zwinięta w kłębek, z włosami rozrzuconymi na poduszce. Lily pomyślała, że wkrótce jej pobyt u rodziny Montague stanie się jedynie odległym wspomnieniem – i serce ścisnęło się jej z bólu. Pożałowała, że w ogóle spotkała Thea. Ten mężczyzna tylko zakłócił jej względny spokój ducha, pokrzyżował plany i sprawił, iż zaczęła powątpiewać w swoje uczucia i ambicje. Pozwolił też zakosztować wspaniałego życia, którego nigdy nie będzie jej dane wieść. Szczęście, jakiego obecnie doświadczała, było jej jedynie użyczone na kilka ulotnych tygodni. Potem powróci do swej zwykłej egzystencji – ostrożnego zachowania, chronienia siebie i swych

Posted in: Bez kategorii Tagged: pinczer małpi, szczeniaki spaniele, dorota goldmann,

Najczęściej czytane:

patrolowali stadiony piłkarskie.

Quincy natomiast był aroganckim agentem federalnym, któremu płacono tyle, że mógł patrzeć z góry na przedstawicieli wszystkich innych rodzajów organów ścigania. Zjechali z wiejskiej szosy. Pola ustąpiły miejsca domom mieszkalnym. Kilka minut ... [Read more...]

– Wiem.

Obydwoje zamilkli. Rainie spojrzała na nocne niebo. Po wczorajszym popołudniowym deszczu było bezchmurne. Gwiazdy przypominały srebrne główki szpilek na czarnym atłasie. Uwielbiała takie noce. Idealne, by zasiąść na werandzie, słuchać sów i wyobrażać sobie szum ... [Read more...]

przez ramię, jakby ...

myślał, że ktoś go zaraz uszczypnie. Quincy nie mógł się powstrzymać. Przycisnął nos do szyby oddzielającej siedzenia. Żółtodziób znów się odwrócił i aż się wzdrygnął na widok rozpłaszczonej na szkle twarzy. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 rooster.opole.pl

WordPress Theme by ThemeTaste